skip to main |
skip to sidebar
Normalnie istne szaleństwo. Zrobienie dłuższej przerwy w rysowaniu gołych bab zaowocowało jakimś dziwnym popędem do bazgrania. Kidy odzyskam równowagę - nie mam zielonego pojęcia. Chociaż postaram się naskrobać jakieś pingwiny, dawno nie było. A z ankiety wynika, że cycki się cieszą najwyższym uznaniem. Dziwnie nie pokrywa się to z opiniami mówionymi mi au fas ( czy jak to się pisze ). Znaczy to tylko jedno: Nie potraficie się przyznać do oglądania golizny! HA! A jeszcze dodam, że dzisiejsza goła baba nie jest wychudzona, co zostało mi wypomniane przy okazji przedostatniej. Na koniec małe ogłoszenie: idźcie na Patryka do pseudo-irlandzkich lokali, nie do mnie, miejcie litość. Będę puszczał muzykę po niemiecku i rosyjsku, żeby Was bardziej zniechęcić. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz