Free Hit Counter

Szukaj na tym blogu

wtorek, 28 czerwca 2011

Publicznie III


Witam w tą piękną, deszczową pogodę. No co? Ostatnimi czasy naprawdę lubię deszcz, zarówno będąc w drodze, jak i z okien na 7-mym piętrze. Nic na to nie poradzę. A w nocy 150m ode mnie spaliły się 4 samochody na parkingu. O dziwo, tylko mnie na stancji ( 5 osób ) obudziły syreny... Już podejrzewałem, że się śniło, ale rano idąc na egzamin widziałem opalone skorupy. Ny, a tymczasem przedostatnia porcja publicznych pingwinów mojego autorstwa.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Goła baba LXII - czirliderka


Taki mały bonus, żeby poprawić statystykę czerwcową. Niezapowiedziany i nie zaplanowany, ale co tam. Chyba nic się nikomu nie stanie, jak się pojawi para dodatkowych cycków. A przy okazji zdradzę Wam pewną tajemnicę. Wiele osób mówi, że najbardziej przykładam się rysując właśnie do cycków i tyłków i dlatego takie dobre zazwyczaj wychodzą. Otóż jest całkowicie odwrotnie, to one się tak przykładają. Do jutra.

Publicznie II


Po kolejnej przerwie, drugi rzut pingwinów rysowanych na podkładkach do piwa prosto z Publiki. A co się działo w sobotę, to się nie da opisać ani słowami, ani komentarzem rysunkowym... kto nie był ten nie wie, ale zakończenie rockotek na ten rok akademicki wyszło dosyć hucznie i głośno w każdym razie. Tymczasem ostatnia prosta zaliczania semestru przede mną, więc już uciekam. Do zobaczenia!

czwartek, 23 czerwca 2011

Publicznie I


W ogóle dużo będzie pingwinów przez najbliższy czas. Z tego powodu, że zeskanowałem archiwum, które mi się nazbierało w robocie. W zasadzie większość z nich to komentarze na temat imprez w Publice, bardzo często zawierają rzeczywiste sytuacje, teksty i postaci. Nie mogę się oprzeć pokusie i nie dodać, że byłoby ich znacznie więcej, jakby co niektórzy stali goście umieli je po obejrzeniu oddawać, o. Wtajemniczeni wiedzą do kogo piję...

środa, 22 czerwca 2011

Pingwiny na rusałce 2/2


Zgodnie z obietnicą kolejna paczka pingwinów inspirowanych konsultacjami parku Rusałka. Słowo wyjaśnienia się należy odnośnie tego żartu z zaplątaniem w ogórki. Otóż podczas tychże warsztatów pewien pan związany z działkami, na głosy, że okoliczni mieszkańcy by te działki wywalili, a wcześniej była mowa o wodzie na tym terenie rzekł: Działki zostawcie w spokoju, na działkach ginie mniej osób niż w wodzie. I tym oświadczeniem ( poniekąd słusznym sądem syntetycznym ) zachwycił mnie. Ny, to do następnego.

wtorek, 21 czerwca 2011

Pingwiny na rusałce 1/2


A oto obiecana pierwsza porcja rysunkowych komentarzy na temat spotkania konsultacyjnego w sprawie parku Rusałka. Spotkanie było tak inspirujące, że gdybym nie musiał polegać na pożyczanym długopisie ( dzięki Kaśka ), to pewnie powstało by jeszcze więcej pingwinów. Część pierwsza to propozycje zrobienia na tym terenie mega zbiornika wodnego, pewnie w celu ekstremalnej hodowli komarów dla śródmieścia i trzymania Godzilli w razie zagrożenia. Jutro nastąpi część druga.

Podróże w czasie


Chwilę mnie nie było. No, ale miałem troszkę roboty ( tydzień wyjęty z życiorysu permanentnie + kilka dni pojedynczych ) na uczelnię. A czemu taki tytuł posta, ano bo to są istne podróże w czasie. Serio, zaobserwowałem, że nauka mocno postarza i przyspiesza przyrastanie zarostu... ani się obejrzy człowiek i już broda, wąsy... Proste więc, że brak nauki czyni młodym. Zarzucę dzisiaj jeszcze pingwiny rysowane na bieżąco ze środowych warsztatów w spawie parku Rusałka.

środa, 8 czerwca 2011

Friends XIX - Być zajebistym


Roztargnienie związane z natłokiem zadań i rzeczy do zrobienia znowu dało o sobie znać. Aby opisać to muszę powiedzieć, jak wygląda proces robienia Friendsów. Otóż, wymyślam coś, robię rysunki i potem kiedyś tam skanuję i robię dialogi. No, a jak jest dużo na głowie, to można potem się naprawdę długo zastanawiać, jak brzmiał ten żart, do którego są rysunki i pewnym pamięci nie zanotowało się gdzieś obok haseł do szybkiego przypomnienia. Na szczęście udało się wygrzebać z pamięci... Ny, to miłego wieczoru!

Jeszcze podźwięki nocy


Jak w ramach robienia sobie przerwy pomiędzy robieniem 2 mln rzeczy na uczelnię człowiek wrzuca post na bloga z paczką robioną w zeszły piątek, a do tego zastanawia się kiedy ostatni raz coś umieszczał, to nie jest dobrze. Cała masa robót najprzeróżniejszych przede mną, także już uciekam, powinni się pojawić Friendsi jakoś późniejszym wieczorem, także zachęcam do wypatrywania.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Noc Cthulhury


Tak, czas na wczorajszo nocno- poranne wspomnienia. Po 19 nie dało się już łatwo przebrnąć przez deptak, a kolejka do bankomatów była niezła. A potem, masakra. Wpadła banda ludzi i o 1 w nocy już wypili cały bar ( że sparafrazuję Diwowa ). Samego wielkiego Cthulhu pewnie wzywało tej nocy dużo osób. Na szczęście nie znalazły się takowe w części baru, za którą ja byłem odpowiedzialny. Kulturalnie, nie przyjąłem ani grama alkoholu w tą szczególną noc. I tu pozdrowię wszystkich, którzy mieli możliwość pracowania i zarabiania zamiast ponurej perspektywy przeciskania się przez pół nocy w mega tłumach.

piątek, 3 czerwca 2011

Wigilia nocy kultury


A jak wigilia, to chyba prezenty? Cholera wie, w każdym razie okazało się, że sama noc kultury to za mało i jest jeszcze jej wigilia, która kładzie nacisk ponoć na imprezy na poszczególnych dzielnicach. Cóż każdy pomysł, który przybliżyć ma Lublin do zostania ESK 2016 jest dobry... Ale z tego, jak i z samej nocy kultury będziemy się śmiać jutro/ pojutrze, jest już o tym specjalny 6-cio paczek pingwinów. Tymczasem trzy z jakichś zajęć w tym tygodniu. Pozdrawiam.

czwartek, 2 czerwca 2011

Jebusy na czwartek


Obiecane jebusy na dzisiaj, dwa jeden dosyć łatwy, drugi odrobinę trudniejszy, ale wierzę, że sobie z nimi poradzicie. Mam w zanadrzu jeszcze jeden, podwójny, ale to za jakiś czas. Z ciekawostek, dzisiaj już widziałem zakonnicę tak zagadaną przez komórkę, że nie miała jak panu odpowiedzieć na "szczęść boże". I oczy każą mi sądzić, że pielęgnowanie paznokci u stóp pośród trawnika usianego setkami stokrotek jest czynnością tak liryczną i poetycką, że mieszkanki wiadomego akademika ( zwanego Virgin tower / spermochłonem ) uprawiają ją dzisiaj gęsto.

środa, 1 czerwca 2011

Bonus na czasie IX - Dzień dziecka


Miały być jebusy, ale z okazji dnia dziecka zostaną przesunięte na jutro. Za opóźnienie przepraszamy. Tak więc wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka wszystkim dzieciom, czyli wszystkim z wyjątkiem boga, bo on, jak wiadomo niczyim dziecięciem nie jest. Czy myślicie, że mu smutno z tego powodu? Nie istotne to zbytnio w sumie, a już na pewno mniej istotne od faktu iż napisałem już 6 stron magisterki i to nawet nie zrobiłem jeszcze tytułowej, a teks nie ma odpowiednich odstępów. Ha! I co powiecie? Obrona w marcu, a ten już pisze pracę... porąbany jakiś. - Nie ma ludzi normalnych, ot co.
 
Free Hit Counter