skip to main |
skip to sidebar
Oj, wyszła przerwa lekka. Ale miałem tak straszny łikend w pracy, że jeszcze takiego nie było. To tak względem się usprawiedliwiania. Zresztą, już drugi dzień próbuję to odespać, i idzie tak sobie. Nic to jednak, jak mawiał Pan Wołodyjowski. Są nowi Friendsi, a za chwilę będzie ( sic!) Goła baba! I to taka z prawdziwego zdarzenia, a nie jakiś słaby substytut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz