skip to main |
skip to sidebar
Wczoraj był dzień przerwy, ale zajmowałem się szlifowaniem formy fizycznej poprzez uprawianie kolarstwa krajoznawczego. A potem zajechałem do blaszaka na piwo, ekhm. No, ale my nie o tym. Upał powrócił z całą swoją siłą i już mam go solidnie dosyć. To chyba zresztą nic odkrywczego, może jakiś taniec deszczu zorganizujemy? Dzisiaj szybki szkic w temacie Gwiezdnych Wojen, bo nadal biegam po laptopie ze świetlówką i próbuję ratować wszechświat. Ah, to przeznaczenie.
Ja chcę opętańczego upału!!!
OdpowiedzUsuń