Free Hit Counter

Szukaj na tym blogu

środa, 7 kwietnia 2010

Po przerwie...


HAHA! Już myśleliście, ze to koniec mojej działalności, nic z tego, moi mili. Póki będę w stanie dzierżyć złomek grafitu, nie spocznę, póki będę miał choć plastikowy nożyk do grillowania do naostrzenia ołówka, nie spocznę, póki nie skończy się piwo na świecie... ekhm, no. To po świętach, był to najbardziej męczący tydzień w tym roku. W każdym razie, już odespałem więc mogę powiedzieć, że było grubo. Ale my nie o tym. Powrót Panowie i Panie na łamy tego serwisu i trza się zabrać mocno do roboty ( ros. raboty; niem. arbait; żyd. work ). Na dzisiaj rzucam Jebusa na pożarcie, można go czytać razem, można wierszami. Pingwiny czekają w kolejce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Free Hit Counter