skip to main |
skip to sidebar
W dzisiejszym wydaniu kolejna porcja pingwinów. Pochwalę się teraz nieskromnie, że napisałem dzisiaj pół pracy inżynierskiej za jednym zamachem. Co ciekawe nie pobierałem z niczego konkretnego natchnienia, czyżby to oznaczało, że wszedłem na wyższy poziom samoorganizacji? Mam nadzieję, że tak. Tymczasem szykuję się do podbijania kosmosu jutrzejszej niedzielli. Wymaga to ode mnie przeczytania 80- stronnicowej instrukcji do Twilight Empire. To ja wracam do roboty, a Was zostawiam z nielotami.
Pozazdrościć weny... ja mam prezentację wygłaszać za chwilę(o muzyce kubańskiej podczas rewolucji), z którą to prezentacją jestem głęboko w, sto lat za i co tam jeszcze. Na razie siedzę na youtube i robię research o kubańskim punku:)
OdpowiedzUsuńJak tam niedziela?
Niedziela, to 8h przy planszówce z kumplami :D
OdpowiedzUsuń