skip to main |
skip to sidebar
Oto i ostatnia partia publicznych pingwinów. Dodatkowo postanowiłem wrzucić coś nietypowego, bo pierwszy fan art inspirowany moimi głupimi rysunkowymi żartami. Dacie wiarę, że może to popychać do takich czynów? Eh... jakiś napad entuzjazmu dzisiaj, taka piękna, Londyńska pogoda ( bez smogu typu londyńskiego na szczęście ). Do zobaczenia wieczorem na rockotece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz