skip to main |
skip to sidebar
Spokojnie, już się tłumaczę. Raz, że łikend był dosyć ciężki, albo praca, albo badania nad ciemnym piwem ( wtajemniczeni wiedzą: znowu potwierdziłem tezę ). A dwa, że przy okazji zakładu naprawdę podłapałem flow na malowanie figurek i mogę nad tym spędzić dowolną ilość czasu. Dlatego tak lekko zaniedbałem, ale spokojnie, mam materiału na kilka postów, a po dzisiejszych i jutrzejszych zajęciach, pewnie jeszcze przybędzie. Na koniec tylko dodam, że jebus jest trudny. Taki dla bardziej zaawansowanych, ale od czasu do czasu chyba taki nie zaszkodzi. A jutro przewiduję hurtowy wysyp postów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz