skip to main |
skip to sidebar
No i dobrnęliśmy do 10 kilo, jak już wspominałem, z tej okazji mały kolaż. Stare gołe baby i młode gołe baby... czy tam nowsze. Teraz tylko pozostało napisać wystarczająco dużo literek, aby pod nimi znalazł się drugi rysunek, wykonany, jako tzw. digital painting. A po co ten zabieg, zapytacie? Ano po to, żeby zaraz po wejściu sobie tutaj nie przeżyć szoku. Nie jest powiedziane, że i tak ktoś nie przeżyje, ale co mi tam, raz na 10 tysięcy można. A więc... 10.000 wejść!
A ten wykładowca jaki?
OdpowiedzUsuń;-)
Hipotetyczny, a więc od Ciebie zależy
OdpowiedzUsuńOoookeeeeej!
OdpowiedzUsuńNiezłe dziewczęta. Jestem ciekaw czy je wymyślasz czy to ze zdjęć, w każdym razie mam taki projekt jeśli chciałbyś spróbować porysować sobie postać książkową zapraszam na http://zigfi.ovh.org/xanilia/ i odezwij się wtedy :)
OdpowiedzUsuńNiektóre wymyślam, niektóre ze zdjęć, niektóre z natury...
OdpowiedzUsuń